Cóż to był za mecz!
Gracze Enea Orlęta Zwoleń do meczu o ligowe punkty z AZS AWF Warszawa przystąpili niezwykle zmotywowani. Za wszelką cenę chcieli to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść pomimo znacznego osłabienia personalnego – od dłuższego czasu nie grają przecież kontuzjowani Kacper Tuszyński i Adam Lubawy, a w tym tygodniu nie uczestniczyli w treningach chorzy Paweł Wolski i Adrian Gruszczyński. Te braki personalne uzupełnione zostały naszą zdolną młodzieżą – w meczowej szesnastce pojawili się Igor Domagała, Marcin Denkiewicz i Michał Sałbut.
Mecz rozpoczęli gospodarze i od razu narzucili swoje warunki gry obejmując prowadzenie 4-0 po bramkach Mateusza Seroki, Bartłomieja Misalskiego, Macieja Jeżyny i Eryka Figury. Goście starali się dotrzymywać kroku i w 25 minucie spotkania doszli nasz zespół na jedną bramkę – przegrywali jedynie 11-10. Jednak dwie bramki Mateusza Seroki i jedno trafienie Eryka Figury pozwolił na spokojniejsze zejście do szatni na przerwę – wynik brzmiał 14-10 dla Enea Orlęta Zwoleń. Druga część spotkania to koncertowa gra Piotra Nera w bramce oraz dobra defensywa całego zespołu – w 55 minucie prowadziliśmy 27-18. Przy tak wysokim prowadzeniu trener Patryk Maliszewski stopniowo zaczął wprowadzać zwoleńską młodzież – z dobrej strony pokazał się zwłaszcza Michał Sałbut, który bardzo skutecznie grał w defensywie. Jednak właśnie w 55 minucie meczu miała miejsce ciekawa, aczkolwiek niosąca bardzo ciężkie konsekwencje sytuacja – na boisku pojawił się zawodnik Orląt, który przez niedopatrzenie nie został wpisany do meczowego protokołu. Decyzję o ostatecznym wyniku meczu podejmie Komisarz Rozgrywek ZPRP. Mecz na boisku zakończył się zwycięstwem Enea Orlęta Zwoleń 29-24. Najwięcej bramek zdobył Mateusz Seroka 7, Maciej Jeżyna 5, Tymon Kamiński i Bartłomiej Misalski po 4, Miłosz Łodziński 3, Paweł Grzelak i Wiktor Sałuda po 1.
Wato podkreślić, że kolejny raz hala Zespołu Szkół Rolniczo-Technicznych w Zwoleniu wypełniła się w 100% – nasi Kibice przez cale spotkanie zapewnili fantastyczny doping. Na mecz dojechała też spora grupa fanów AZS – u, którzy również bardzo głośno dopingowali swoich ulubieńców.
Ten weekend w Zwoleniu pozostaje pod znakiem piłki ręcznej – rozgrywany jest także turniej Zwoleń Handball Cup, w którym rywalizuje ponad 300 młodych adeptów szczypiorniaka. To z pewnością największe tego typu wydarzenie sportowe w naszym mieście – o jego szczegółach napiszemy wkrótce.