Historia lubi się powtarzać
Podobnie jak zeszłoroczny Finał Wojewódzkiego Pucharu Polski tak i wczorajsze spotkanie dostarczyło wielu emocji. Na naszej drodze, podobnie jak rok temu, stanął pierwszoligowy zespół AZS Uniwersytet Warszawski. W tym roku wzmocniony między innymi Krzysztofem Lipką, który przez wiele sezonów bronił w ekstraklasowych drużynach puławskich Azotów oraz Stali Mielec . Drugim, chyba jeszcze bardziej znanym zawodnikiem, który w tym roku zasilił szeregi UW był leworęczny rozgrywający Witalij Titow (dwukrotny król strzelców Superligi), który w czasie swojej kariery reprezentował barwy Wisły Płocki, Piotrkowianina Piotrków Tryb. KPR Legionowo oraz Azotów Puławy.
W mecz lepiej weszli nasi rywale, którzy po szybkich akcjach zdobyli dwie bramki przewagi. Nasi zawodnicy po chwilowej niemocy, zaczęli odrabiać straty i w 8 minucie przegrywaliśmy jedynie 4-5 po bramce Pawła Grzelaka. Chwilowa dekoncentracja kosztowała naszych zawodników stratę 3 bramek. Nie do zatrzymania był Szymon Salamoński i wspomniany wcześniej W. Titow. Mecz uatrakcyjniły znakomite parady bramkarzy, zarówno Krzysztof Lipka jak i Adam Lubawy imponowali skutecznymi interwencjami. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 12-16. Dziesięciominutowa przerwa lepiej wpłynęła na graczy Enea Orlęta Zwoleń. Szybkie i skuteczne akcje, dobra gra obronna wsparta doskonałymi interwencjami bramkarskimi spowodowały, że w 42 minucie mecz właściwie zaczął się od nowa. Dalsze minuty dostarczyły kolejnych emocji, prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, raz do głosu dochodzili doświadczeni gracze z Warszawy, raz nasi zawodnicy. Ostatecznie mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 23-23. O zwycięstwie, tak jak w zeszłym sezonie decydować miały rzuty karne. I tu zdecydowanie lepiej zaprezentowali się goście. Klasą dla siebie był Krzysztof Lipka, który w fenomenalny sposób zatrzymał Grzegorza Hubkę i Kacpra Tuszyńskiego. Gratulujemy zawodnikom UW zwycięstwa, lecz miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie znajdzie zastosowanie reguła “do trzech razy sztuka”.
Najwięcej bramek dla zwoleńskich Orląt zdobyli: Paweł Grzelak 7, Miłosz Łodziński 5, Błażej Smyrgała 4, i Kacper Tuszyński 3, a dla graczy Uniwersytetu Szymon Salamoński 8, Michał Steć 5 i Dominik Nowakowski 3. Należy jeszcze raz wspomnieć o obu bramkarzach. Zarówno Adam Lubawy, jak i Krzysztof Lipka wielokrotnie swoimi interwencjami potwierdzali swój kunszt.
Szkoda straconej szansy, lecz wczorajsze doświadczenie na pewno będzie procentowało w rozgrywkach II Ligi. Najbliższe spotkanie już 10 października 2020 r. o godzinie 15.00 w hali Zespołu Szkół Rolniczo – Technicznych w Zwoleniu. Niestety z uwagi na znaczny wzrost zachorowań na Covid 19 odbędzie się ono bez udziału publiczności. Zapraszamy na transmisję na naszej stronie FB.