Przegrana w Płocku mobilizuje nas do walki!
W meczu 3. kolejki grupy mistrzowskiej piłkarze ręczni UMKS Orlęta przegrali z SPR Handball Płock 31:26. Jest to pierwsza porażka naszych zawodników na tym etapie rozgrywek.
Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane, a gra toczyła się bramka za bramkę. Niestety po kwadransie gry szczypiorniści SPR Handball Płock wypracowali sobie dwubramkową przewagę, która utrzymała się do zakończenia pierwszej części spotkania. Mecz mimo przegranej był bardzo wyrównany. Tak naprawdę jego losy rozegrały się w ostatnich 5 minutach, kiedy to przy 3 bramkowej przewadze drużyny z Płocka nie wykorzystaliśmy kontry co w efekcie rzutowało końcową porażką.
Rozczarowania po sobotnim meczu nie ukrywa trener drużyny Jerzy Markiewicz – szkoda, że nie potwierdziło się przysłowie do 3 razy sztuka i sobotni mecz nie zakończył się naszym zwycięstwem. Przeciwnik po raz kolejny okazał się bardzo wymagający. Sięgając pamięcią wstecz sobotnia porażka była naszą trzecią przegraną z Płockiem.
Przyczyny porażki
Na wynik miała wpływ niewątpliwie kontuzja Kacpra Marzędy, który w początkowej fazie meczu doznał urazu. W podobnej sytuacji znalazł się także Maciej Stępniewski. Ponadto zabrakło konsekwencji gry w ataku i obronie.
– Niepotrzebnie straciliśmy za dużo piłek w ataku i kontrataku. Niestety w obronie pojawiły się także błędy. Po raz kolejny obrona nie stanęła na wysokości zadania. Źle funkcjonowała współpraca obrońców z kołowymi. Warto także podkreślić, że w drużynie przeciwnika grali zawodnicy z przeszłością gry w I zespole Wisły, a także ich bramka „zamurowana” była doświadczonym bramkarzem Przemysławem Witkowskim. Bez dwóch zdań drużyna SPR Handball Płock jest bardzo trudnym przeciwnikiem. – informuje trener Jerzy Markiewicz
W meczu tradycyjnie wyróżnił się zdobywa 11 bramek Patryk Kuchczyński, który z pewnością dopisałby na swoją listę jeszcze więcej trafień , gdyby nie znakomite interwencje bramkarza Płocka. Dobrą zmianę ma na swoim koncie także Sebastian Konewka. Na słowa pochwały zasługuje też bramkarz Adam Rubawy.
W całym meczu sędziowie naszej drużynie podyktowali aż 10 rzutów karnych, z czego 7 razy piłka lądowała w siatce. W zespole 7 zawodników wpisało się na listę strzelców.
Mecz o 6 punktów już w najbliższą sobotę
W bieżącej kolejce sprzyjał nam los. Nasi rywale również potracili punkty. Dzięki czemu nadal jesteśmy na 2 miejscu w tabeli. Przed nami mecz z gatunku o 6 punktów. W sobotę o godz. 15:00 przed własną publicznością zagramy z zespołem KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka.
– W sobotę czeka nas bardzo ważne spotkanie, mecz który może mieć kluczowe znaczenie w perspektywie awansu do pierwszej ligi. Mam nadzieję, że cały zespół wzniesie się na maksimum swoich możliwości i komplet punktów zostanie w Zwoleniu. Margines błędu wynosi „zero” więc na pewno będzie ciekawie. Serdecznie Wszystkich zapraszam na to spotkanie. – mówił szkoleniowiec Orląt Patryk Kuchczyński
zdjęcia: radiorpl.fm