Orlęta znów poszybowały wysoko! Ponownie nasi szczypiorniści okazali się lepsi od drużyny z Ostrołęki
W meczu 5. kolejki grupy mistrzowskiej piłkarze ręczni Enea UMKS Orlęta pokonali drużynę UMKS Trójka Ostrołęka (33:31). Dzięki zwycięstwu na konto Orląt trafiły kolejne 3 punkty. Jednak mimo wygranej nadal nasza drużyna znajduje się na drugiej pozycji w tabeli (22 punkty) tracąc do lidera 3 punkty.
Cała drużyna liczyła się z tym, że w Ostrołęce czeka ją trudny mecz, a o zwycięstwo będą musieli walczyć do samego końca. Na szczęście nie powtórzył się scenariusz z pierwszego meczu z UMKS Trójką, kiedy to zwycięzcę wyłoniły dopiero karne.
– Sprawdziły się przedmeczowe obawy, że będzie to bardzo trudny mecz. Na szczęście zakończony zwycięstwem, mimo nerwowej końcówki, którą zafundowaliśmy sobie na własne życzenie. Przy 4 bramkowej przewadze nie wykorzystaliśmy dogodnej sytuacji i straciliśmy piłkę. Przeciwnik wykorzystał nasz błąd i rzucił bramkę, która pociągnęła za sobą kolejne doprowadzając do remisu na kilka minut przed końcem spotkania. – informuje Jerzy Markiewicz trener Orląt
Remis na kilka minut przed końcem
Cieszy fakt, że ponownie w chwilach trudnych, gdy wynik nie był wcale przesądzony, drużyna okazała się zespołem i w osłabieniu, tak jak podczas meczu z Dąbrową zawodnicy potrafili strzelać bramki, doprowadzając tym samym do zwycięstwa.
W 53 minucie zawodnicy Trójki doprowadzili do remisu (30:30). Orlęta jednak zachowując zimną krew oraz grając dobrze w obronie i realizując przećwiczone na treningach założenia taktyczne wybrnęli z tej sytuacji obronną ręką, kończąc mecz happy endem.
– Za nami kolejny stresujący pojedynek, w którym drużyna okazała się zespołem. Postawa zawodników szczególnie w końcówce meczu napawa optymizmem przed następnym wyjazdowym meczem. Na nasze konto trafiły bardzo ważne punkty, które przybliżają nas do I Ligii. – dodaje Jerzy Markiewicz
Na słowa uznania niewątpliwie zasługują zawodnicy grający w obronie a także bramkarz Adam Lubawy, który bardzo dobrze zagrał szczególnie w końcówce meczu.
W świetnej formie jest także grający na rozegraniu Kacper Marzęda (powrót po kontuzji). Dobry mecz rozegrali także Sebastian Płaczkowski i Marek Mierzwiak. Tradycyjnie już najskuteczniejszym i najlepszym zawodnikiem był Patryk Kuchczyński.
– To był naprawdę ciężki mecz. Bez dwóch zdań trudno nam się z tym zespołem gra. Przez całe 60 minut musieliśmy grać na pełnych obrotach. Każdy nasz błąd przeciwnicy wykorzystywali na swoją korzyść zdobywając bramki. Spotkanie kosztowało nas wiele walki i zaangażowania. Mimo tego cały czas wynik był na styk. Cieszę się, że w końcówce znów zagraliśmy, jak zespół, realizując wytyczne i zachowaliśmy zimną głowę. – mówił Patryk Kuchczyński, szkoleniowiec Orląt
Podziękowania sponsorom
Drużyna dziękuje swoim sponsorom: Gmina Zwoleń, Powiat Zwoleński, Enea Wytwarzanie, Lobo, Skoczek, Korporacja Budowlana Darco, Metrol, Kowalczyk, Krawiec Tractor, DomOgród24, Auto – SERVICE, Tanioch, SGB Bank Spółdzielczy Zwoleń, ZOR Zakład Obrotu Rolnego, SportOVO, Medica, Bestdach, Domino-Znak, Elsan, A.F. Trans Plus, P.H.U EXODUS i GiGA KOMPUTER.
zdjęcia: KS Victoria Piaseczno