Minimalna porażka
Sobotni mecz z drużyną Pabiks Pabianice długo będzie się śnił naszym zawodnikom. Po wspaniałej walce, pełnej zwrotów sytuacji do końcowego sukcesu zabrakło niewiele. Na 10 sekund przed końcem spotkania przy remisie 30-30 będąc w posiadaniu piłki zostaliśmy niej pozbawieni przez ludzi, którzy nie potrafią policzyć do 6. Marek Kubajka po otrzymaniu podania (było to 6 podanie, dozwolone w świetle przepisów gry w piłkę ręczną) zrobił kozioł i chciał wykonać rzut na bramkę rywali, ale według sędziów był pretekst do jej zabrania. Dalsze losy meczu to konsekwencja tej decyzji. Niechcące dotknięcie piłki nogą zostało potraktowane jako wybitnie niesportowe zachowanie, które zostało ukarane czerwoną kartką i przyznaniem naszym rywalom rzutu karnego. Pomimo olbrzymiego wysiłku całego zespołu, wspaniałego dopingu zwoleńskiej publiczności przegraliśmy kolejny raz z rywalem z Pabianic jedną bramką – 30-31.
Mecz rozpoczął się od upamiętnienia bohaterskiej walki UKRAINY z rosyjskim najeźdźcą, zespołom podczas prezentacji towarzyszyły flagi Ukrainy.
Początkowo spotkanie układało się po naszej myśli, kontrolowaliśmy ten mecz dzięki dobrej grze obronnej i rewelacyjnemu Valikowi Koszowemu w bramce. W 15 minucie objęliśmy prowadzenie 7-5, później mecz się wyrównał (20 minuta i wynik 9-9). Końcówka I połowy należała do rywali, którzy zakończyli ją prowadzeniem 16-18. Początek II części meczy nie zwiastował końcowych emocji w 50 minucie Pabiks prowadził 22-27. Dobra gra Adama Lubawego w bramce, skuteczność Marka Kubajki i dobra gra Mateusza Seroki sprawiły zę na minutę przed końcem spotkania doprowadziliśmy do remisu 30-30. Dobra interwencja Adama w bramce dała nam szansę na końcowe zwycięstwo. Niestety tak się nie stało, ale o tym pisaliśmy na początku relacji z meczu.
Najwięcej bramek dla naszego zespołu zdobył Mateusz Seroka -11, po 4 zdobyli Patryk Kuchczyński, Marek Kubajka i Piotr Rojek, 3 rzucił Kacper Marzęda a po 2 bramki zdobyli Bartłomiej Misalski i Tymon Kamiński.
Dziękujemy naszym kibicom, którzy po raz kolejny stanęli na wysokości zadania i wspaniale dopingowali zawodników Enea Orlęta Zwoleń.